poniedziałek, 5 lipca 2010


Herbata – sztuka życia
Herbata zwana przez Chińczyków Tcha, w dziełach klasyków nazwana t' ou, sze, cz' uan, cia oraz ming. Przez inne narody określana mianem Tay lub Tee ma smak tak subtelny, że trudno jej się oprzeć, łatwo natomiast ją idealizować. Herbata nie ma arogancji wina, zadufania kawy czy afektownej niewinności kakao.
Sposób przyrządzania herbaty ewaluował od najdawniejszych czasów, począwszy od gotowania liści na parze, tłoczenia w moździerzu, zlepiania w bryłę i gotowania razem z ryżem, imbirem, solą, skórką pomarańczy, korzeniami, mlekiem a czasem nawet z cebulą. Zwyczaj ten przetrwał do dziś u Tybetańczyków i plemion mongolskich. To dzięki dynastii T' ang herbata wyszła z tej surowej kondycji.
W japońskiej ceremonii herbaty , ideał sięgnął szczytu. Herbata stała się czymś więcej niż idealizacją formy picia – jest religią sztuki życia. Picie herbaty stało się źródłem kultu czystości i wyrafinowania, czynnością uświęconą, podczas której gospodarz i gość wspólnie tworzą z tego, co doczesne, najwyższe piękno. Ceremonia pełna harmonii, prostoty, pozbawiona słów , przyprawiona gestami i milczeniem, przygotowywana w miejscu zwanym Sukiya składającym się z właściwego pawilonu herbacianego. Zaprojektowanego tak, aby mieścił nie więcej niż pięć osób naraz. Z pomieszczenia zwanego Mizuya , gdzie przygotowuje się i myje utensylia herbaciane przed wniesieniem ich do pomieszczenia herbacianego, z altany ( Machiai ) , gdzie goście oczekują na zaproszenie do pawilonu , oraz ze ścieżki ogrodowej ( Roji ) łączącej Machiai z pomieszczeniem herbacianym. Pełen puryzmu i prostoty pawilon herbaciany jest doskonałym miejscem do medytacji, wyciszenia od zgiełku świata. Roji – ścieżka ogrodowa prowadząca do pawilonu, ma za zadanie przeciąć więzy ze światem zewnętrznym i wywołać nowe doznania wiodące do pełnej satysfakcji w samym pawilonie herbacianym. Gość przechadzający się po ścieżce miał doznać uczucia wzbicia się myślami ponad codzienność. Każdy mistrz pragnął wzbudzić w kroczących po roji inne uczucia. Przeniesienia w inną przestrzeń wypełnioną wolnością i nieświadomością czasu. W skupieniu goście zaproszeni zbliżają się do pawilonu, wchodzą pojedynczo i bezgłośnie według ustalonej wcześniej kolejności. Gospodarz wchodzi do pawilonu wtedy, gdy wszyscy goście zasiądą na miejscach. Kiedy nastaje absolutna cisza mistrz przystępuje do ceremonii, a każdy z gości delektując się wrażeniami uzupełnia ascetyczną całość w wyobraźni wedle własnego gustu. Wbrew naszym wyobrażeniom jedną z pierwszych umiejętności oczekiwanych od mistrzów ceremonii jest umiejętność zamiatania, sprzątania i mycia, hańbą dla mistrza jest najmniejszy tuman kurzu. W dekoracji pawilonu herbacianego dostrzec można obawę przed powtórzeniem. Przedmioty służące do ozdabiania pawilonu należy wybrać tak, aby nie występował dwukrotnie żaden kolor czy wzór. Niedopuszczalne jest stawianie żywego kwiatu w pomieszczeniu z obrazem przedstawiającym kwiat. Jeżeli używa się okrągłego kociołka , czerpak do wody powinien być kanciasty. Czarki o czarnej glazurze nie powinny być umieszczane obok pojemnika na herbatę z czarnej laki. Stawiając w tokonomie (honorowe miejsce w domu japońskim, gdzie umieszcza się malowidła i kwiaty) kadzielnicę trzeba dołożyć starań, by nie umieścić jej w samym środku, gdyż podzieliłaby przestrzeń na dwie równe części.
Pozbawiony jakiejkolwiek wulgarności pawilon herbaciany jest sanktuarium chroniącym od udręki zewnętrznego świata. Obecna industrializacja sprawiła, że prawdziwe wyrafinowanie staje się na świecie coraz rzadsze. Powtórzę za Okakuro Kakuzo : Czy nie potrzebujemy teraz bardziej niż kiedykolwiek pawilonu herbacianego?
Źródło: ,,Księga herbaty'' Okakura Kakuzo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz