czwartek, 7 stycznia 2010

Profil inspirujących osobowości




Ten dział mojego bloga pragnę poświęcić ludziom, którzy swą pasją zarażają i inspirują do poszukiwania własnych ścieżek.Bezgranicznie oddani pasji wiedzy z danej dziedziny ubogacają nas samych i pokazują jak można znaleźć pomysł na siebie.Nie bójmy się odkrywać pasjonatów i czerpać z ich pasji przyjemności obcowania z prawdziwie szczęśliwymi ludźmi.


Zapraszam na jeden z pierwszych z moich wywiadów, którego udzielił mi Pan Marek Woźny pasjonat i miłośnik roślin owadożernych ,o których wciąż niewiele wiemy, a które mogłyby uskutecznić nasze polowania na muchy.
TT: Zajmuje się Pan uprawą roślin owadożernych. Skąd u Pana takie zainteresowanie, Czy ktoś z rodziny , a może któryś z przodków był biologiem?
MW: Biologią interesowałem się już od najmłodszych lat, zawsze coś hodowałem, przyglądając się jak życie się rozwija, walczy o przetrwanie.W zasadzie większość wolnego czasu spędzałem zawsze na dworze obserwując wszystkie ciekawe stworzenia jakie udało mi się spotkać.Większość ludzi lubuje się w psach , kotach, rybkach itd. Ostatnio dość modne staje się hodowanie pająków, różnych robaków, zwykłe roślinki pokojowe wypierane są coraz częściej przez storczyki i różne ciekawe egzotyczne rośliny.
Dzieje się tak dzięki większym możliwościom zdobycia okazów, które kiedyś były niemożliwe do pozyskania.
Jednym z takich dziwnych działów hobbystycznych są właśnie rośliny owadożerne, którymi zainteresowałem się kilka lat temu.
Spodobała mi się w szczególności ich najbardziej charakterystyczna cecha, a mianowicie, niezwykłe przystosowanie do przetrwania w bardzo trudnych warunkach.
Normalne rośliny rosną na ziemiach żyznych, rośliny owadożerne w większości rosną na torfowiskach i ziemiach bardzo jałowych i to właśnie takie warunki spowodowały, iż w drodze ewolucji rośliny te wykształciły niezwykłe zdolności pozyskiwania wartości odżywczych z owadów a nawet innych organizmów.
Dla rosiczek są to pokrywające stronę liścia włoski zakończone kroplą lepkiej substancji. Owad zwabiony soczystością liścia nieświadomie przykleja się, ponieważ liść jest tak skonstruowany iż szamotanie owada pobudza liść do zawijania się i wydzielania większej ilości płynu (tym razem trawiącego) owad nie ma szans, zostaje uwięziony i strawiony.
TT: Proszę wymienić kilka spośród tych najbardziej znanych roślin owadożernych?
MW:Istnieje wiele gatunków roślin owadożernych które dzielą się na podgatunki, opisanie całości zajęłoby kilka dni, dlatego wspomnę tylko iż najczęściej spotykane u hodowców to muchołówki (niezwykle skuteczne na muchy), kapturnice, rosiczki, dzbaneczniki, tłustosze itd.
Każdy z tych gatunków wypracował sobie inny styl zabijania i pozyskiwania pożywienia.
TT: Które z tych roślin występują w Polsce?
MW:W Polsce niestety występowalność roślin owadożernych jest bardzo uboga, większość pięknych roślin występuje w Australii, Ameryce Środkowej, a nawet w Afryce i Azji.
Niestety zdobycie ciekawych odmian jest z tego powodu bardzo trudne. Należy również pamiętać, że niemal wszystkie rośliny owadożerne są objęte ścisłą ochroną i pozyskiwanie ich z naturalnych stanowisk jest przestępstwem. Wiele gatunków występuje na Ziemi endemicznie, występują tylko w jednym miejscu na ziemi.
TT: Myślę, że trudno mówić o Panu jak o amatorze , hobbyście a należałoby powiedzieć Profesjonalista. Z jakich źródeł czerpał i czerpie Pan informacje oraz materiały?
MW: Preferowanym przeze mnie sposobem zdobywania nowych okazów jest oczywiście wymiana z innymi hodowcami.Chcąc pozyskać ciekawe nasiona lub roślinę trzeba mieć coś równie wartościowego na wymianę.
Skąd czerpię informacje ? Z jednego konkretnego miejsca jakim jest Internet, to kopalnia wiedzy . Niestety spędzam tam stanowczo za dużo czasu, ale jak to określił M. Pudzianowski ,,Jeśli coś robię to na 100%'', tak samo jest z każdym tematem jaki mnie zainteresuje. Jeśli udaje mi się zdobyć nową odmianę, pierwsze co robię, to przekopuję dziesiątki stron aby dowiedzieć się wszystkiego o tej roślinie. Przede wszystkim w jakich warunkach rośnie w naturze, w jaki sposób hodowana jest przez innych hodowców itd.
Chodzi mi o to, aby prawidłowo hodować tę roślinę, ale również w przypadku bardzo rzadkich odmian, aby mieć szansę rozmnożenia jej w celu wzbogacenia kolekcji innych hodowców.
Dzięki temu rośliny mocno zagrożone mają szansę na ,,przeżycie'' w hobbystycznych hodowlach.
TT: Słyszałam, że koresponduje Pan z licznymi hobbystami z całego świata, jest Pan znany w środowisku, dlatego zastanawiam się czy znajduje Pan czas na to wszystko?
MW:W tej chwili koresponduję niemalże z każdym kontynentem poza tymi najzimniejszymi - na dole i górze naszej planety, tam przynajmniej do tej pory nie znaleziono roślin owadożernych.
Jest to zajęcie czasochłonne, ale dające możliwość poznania wielu ciekawych osób, zdobycia wiedzy której nie znajdziemy w żadnej książce.
TT:Odżywianie roślin dżownicami, przygotowywanie preparatów, klonoawnie, właściwe nasłonecznienie wymaga zapewne ogromnych nakładów pieniężnych?
MW:Koszty z hodowlą tych mało wymagających owadożerców są praktycznie żadne, wystarczy słoneczny parapet i do podlewania deszczówka.
Te bardziej wymagające jak np. moja ulubiona grupa Heliamphory wymagają wyższej wilgotności oraz sztucznego doświetlania w pochmurną pogodę.
TT: Proszę opowiedzieć jak wygląda wyhodowanie jednej roślinki w praktyce? Która z wyhodowanych roślin wymaga szczególnej dbałości i dlaczego ?
MW: Hodowla z nasion jest dość prosta przy czym należy bezwzględnie pamiętać o tym iż nasion nie zakopuje się, a wysiewa na wierzch np. torfu kwaśnego, po to aby miały maksymalny kontakt ze światłem, które powinno być dobre (im lepsze tym szybciej nasiona wykiełkują). W przypadku siania nasion w pochmurne miesiące należy zapewnić dodatkowe sztuczne oświetlenie najlepiej świetlówką. Innym ważnym czynnikiem jest zapewnienie ciągłej wilgotności podłoża, częstym zaniedbaniem u początkujących hodowców jest właśnie zapomnienie podlania doniczki, która powinna stać w podstawku już wypełnionym wodą. Pamiętajmy zawsze hodując cokolwiek, że dom to nie jest naturalne środowisko, tam nie pada deszcz, nie zmienia się temperatura itd. Starajmy się zawsze jeśli już podejmujemy się coś hodować, aby zawsze zapewnić choć trochę zbliżone warunki, wtedy nasz pupil czy roślinka odwdzięczy się tym, czym może czyli swoim zachowaniem i pięknem.
TT:Czy Pana zdaniem można wyhodować każdą roślinę?
MW:Oczywiście są też i porażki, niestety nie da się czasem hodować pewnej odmiany.Po prostu zapewnione warunki są nieodpowiednie, czegoś brakuje, co u jednego hodowcy rośnie dobrze u drugiego już nie i na odwrót. Najważniejsze to próbować, bez tego nie będzie efektu.
TT: Co najbardziej zachwyca Pana w roślinach owadożernych?
MW:Rośliny owadożerne są chyba najbardziej zadziwiającymi roślinami na świecie, potrafią chwytać owady kleistymi kropelkami. Muchołówka wabi i zatrzaskuje swoją pułapkę nie dając ofierze żadnej szansy, kapturnice, dzbaneczniki topią nieszczęsnych gości w swoich przepięknych kielichach, potrafią schwytać nawet małe gryzonie. Wodne próżniowe pułapki pływaczy należą do najszybszych pułapek naturalnych na świecie, a wszystko to po to aby przetrwać, zapewnić sobie pokarm w niesprzyjających warunkach.
Wszystkich zainteresowanych zapraszam do zadawania pytań pod adresem :
Marek_w_1975@poczta.onet.pl
Oczywiście odpowiem w miarę możliwości i wolnego czasu.
Pozdrawiam
Marek W.

Dziękuję za wywiad.
Tea Time